czwartek, 6 września 2012

sp... czyli vn 800 inaczej - walka z błotem :)

... w tej części, od traktora do motora :)

Oryginalny błotnik jak to przystało na vn800 classic i zarazem cruisera był dość duży. W bobberze taki nie przystoi. Co zatem zrobić? - Są trzy możliwości: 1- kupić odpowiedni , ale to kosztuje zwykle dość dużo, i jest taki "zwyczajny"; 2- dać komuś sprytnemu do wykonania, lub jeśli ma się odpowiedni sprzęt i umiejętności wykonać samemu, ale... zwykle to kosztuje, do tego zajmuje trochę czasu a do tego trzeba mieć fachowca lub odpowiedni sprzęt; 3- zaadoptować z czegoś innego, co nie wyklucza zdolności, pomysłu i choćby małego zestawu narzędzi.


 
Kiedy ma się odpowiedni pomysł, dalej idzie jakby łatwiej. Nie posiadam angielskiego koła czy odpowiedniej prasy i spawarki, więc postanowiłem nieco improwizować i poszukać czegoś i fajnego, i w miarę pasującego a zarazem nieco innego. 20 minut w internecie i jest! Niemal idealny i co ważne - tani.

Dawcą błotnika ( w sensie z czego zapożyczony ;) ) był URSUS C-330. A koszt to tylko 24 zł. Po usunięciu oryginalnych mocowań (odchodzących tylko na jedną ze stron), i przycięciu błotnika po bokach tak by nie wadził o pracujące elementy ( dźwignia hamulca i napęd), oraz wykonaniu prostych dla niego mocowań, błotnik wpasował się niemal idealnie.
Oczywiście konieczne było lekkie klepanie blachy, z czym większego problemu nie było. Po oszlifowaniu i dokładnym przejrzeniu, nie potrzebna była nawet szpachla. Znaczy - dobra robota :)

Efekt końcowy w/g mnie zadowalający , a nawet skromnie mówiąc - zajebisty. Sam się nie spodziewałem,że wyjdzie i to dość zgrabnie i elegancko :)
projekt autorski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz