Cokolwiek wstawimy, coś musi pracę silnika przełożyć na siłę "ciągu" reszty. Jak wiadomo ogólnie sposoby są różne - łańcuchem, wałem Kardana, pasem napędowym, strumieniem odrzutowym ( nie wiem - teoretyzuje, ale nie zdziwiłbym się:) )
W vn 800 występuje klasyczny, siermiężny łańcuch - głośny, długi, brudzący...
... który pod całkiem przyzwoitą osłoną jak również sakwami prezentuje się nie zgorzej lub ukrywa niemal całkowicie.
Nieco z przekory, próby -" a jakby to...",
z pewnego rodzaju wizji, chęci stworzenia czegoś nieco innego, pozostawienia daleko z tyłu czyszczenia koła, smarowania i regulacji, i niestety hałasu, i czysto - eksperymentu - postanowiłem zaryzykować i wstawić pas napędowy. Niemal jak w HD :)
Zakupiony został zestaw napędowy firmy Scootworks w skład czego wchodziło małe i duże koło pasowe, pas , przyrząd do pomiaru napięcia i prawie opasła broszura jak owe drobiazgi zamontować, raczej wydana dla osób które nigdy nic same nie odkręciły, bo jak myślę - każdy zdrowo myślący człowiek bez problemu połapie się co musi zdjąć by dostać się tam gdzie należałoby się dostać.
Generalnie problemu wielkiego z montażem nie ma. Koła zakładamy w miejsce kół zębatych z odpowiednim tylko dociskiem ( klucz dynamometryczny wskazany), jedynie z pasem jest nieco zabawy.
Należy zdjąć rury, kilka śrubek, w tym śrubę wahacza by móc przełożyć pas miedzy wahaczem a ramą, w oczywisty sposób by nic nigdzie nie przyciąć i by pas był równo ustawiony względem obu kół napędowych ( pasowych).
Ja miałem nieco ułatwioną sytuację z racji rozebrania wszystkiego do malowania, więc składając problemu nie miałem żadnego. Lecz nawet z oryginalnym stanem nie powinno być większego problemu.
Podnośnik , lub pomoc "trzeciej ręki" jednak się przydaje.
tekst i foto by Bzyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz